Strony

środa, 30 października 2013

Wielka ucieczka Aleksa


Przedwczoraj Aleks uciekł z domu! Wyobrażacie to sobie?! Rano, jak co dzień, pan dał nam jeść i wypuścił na podwórko, żebyśmy trochę pohasali. I hasaliśmy sobie trochę goniąc się pod tujami, i zaglądaliśmy co pan robi w stodole a popołudniu wgramoliliśmy się na nasz ulubiony dach auta i wygrzewaliśmy się w słoneczku. I tak było przyjemnie, że w końcu zasnęłam. Nawet śniło mi się, że upolowałam takiego wielgachnego chrząszcza i chwaliłam się tym Aleksowi. I tak sobie spałam nawet całkiem długo, a jak się obudziłam, to Aleksa już nie było. Obeszłam w koło nasze podwórko, pobiegłam sprawdzić do sąsiadów - ale Aleksa nigdzie nie było. Czasami idzie gdzieś sam pohasać trochę dalej, więc się nie przejęłam, tylko pobiegłam do domku, bo pan wołał, że napełnia miseczki. Potem było mizianko, pan kilka razy wołał Aleksa, ale ten nie przychodził. Nie przyszedł nawet w nocy, kiedy było już bardzo późno! Przyznam, że zaczęłam się martwić i wołałam go siedząc na parapecie, ale nie przychodził. Nie przyszedł też rano, kiedy pan wyjeżdżał z domu, ani później, kiedy pani wróciła z pracy. Zaczęliśmy się o niego martwić wszyscy. Chodziliśmy i wołaliśmy, ale Aleksa nie było ani śladu. Widziałam, że i pani i pan się bardzo martwią i byłam zła na Aleksa, że tak uciekł bez słowa. Aż tu nagle wieczorem Aleks sobie wrócił! I najzwyczajniej w świecie podbiegł do miski nie próbując się nawet wytłumaczyć! Podeszłam nawet do niego, ale w ogóle się tym nie przejął tylko jadł. I pachniał jakoś tak dziwnie - zupełnie nie jak Aleks. Pani była na niego bardzo zła i powiedziała, że teraz ma szlaban na wychodzenie z domu i na mizianie. I ja się też na Aleksa obraziłam i nawet nie przyszłam do niego, kiedy się położył na krześle. A niech wie, że nie wolno tak z domu uciekać bez słowa!! Macham łapką i do zobaczenia.

38 komentarzy:

  1. A to nicpoń!! To zły znak chyba.Już jest tak zadomowiony, że zwiedza dalsze rewiry. Tam niestety może natknąć się na niespodziewanki. A nawet może komuś nadepnąć na odcisk.I co wtedy? Kara musi być! Może jakaś smycz? na chwilę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał być szlaban, ale trwało to tylko chwilkę, bo ani pan, ani pani nie potrafią się na nas długo gniewać. Ale i tak po tej całej ucieczce teraz Aleks stara się trzymać blisko domu...

      Usuń
  2. Oj ta wasza Pani to chyba ma serduszko z marcepanu, które można kroić jak tylko chcecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że czasami to wykorzystujemy :) Ale zdarza się, że mówi nie i to już na prawdę znaczy nie - wtedy nie ma sensu miauczeć i się awanturować.

      Usuń
  3. No to już jesteście dobrze wychowanymi kotami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takim zniknięciu każdemu chyba było bardzo smutno.To przecież członek rodziny.No cóż,na podwórku było za spokojnie i nudno,więc hej przygodo-czekaj już idę na twoje spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście to był jednorazowy wybryk i teraz Aleks bawi się tylko blisko domu.

      Usuń
  5. Jak Alex ma towarzystwo Myszki to nie rozumiem czego szuka daleko od domu.
    A może chciał pobyć sam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czasami Aleks ma mnie trochę dosyć i ucieka, żeby pobyć trochę sam i odpocząć... :)

      Usuń
  6. Każdy potrzebuje chwili samotności,ale żeby tak wszystkich nastraszyć? Dzisiaj szukaliśmy po całej okolicy psa sąsiada.Wsiąkł.Przyszedł późnym wieczorem tak jakby się nic nie stało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może z tym straszeniem to nie jest za fajnie, ale każdy potrzebuje chwili samotności...

      Usuń
  7. No tak,ale wszyscy wokół się martwią

    OdpowiedzUsuń
  8. Alex chce pokazać,że jest dużym odważnym kotem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Aleks na prawdę jest dużym odważnym kotem :)

      Usuń
  9. Odważny kot poszedł szukać nowych przyjaciół

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to nawet dobrze, że nie znalazł i wrócił do domu... Gdyby było inaczej byłoby mi strasznie przykro, bo bardzo lubię Aleksa...

      Usuń
  10. Każda strata jest okropna.Nie mówmy więc o tym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Poszerzanie granic leży w zwierzęcej naturze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lepiej to niż apatia i nic nie robienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, zwłaszcza jak jest się młodym kotem pełnym energii.

      Usuń
  13. Kot musi być w ruchu panta rhei

    OdpowiedzUsuń
  14. W naturze kociej jest chyba wpisane przynajmniej raz-zgubienie się.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe czy rozumie jak się o niego martwicie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zrozumiał kiedy wrócił z tej swojej ucieczki.

      Usuń
  16. Ależ to nerwy cholera! Nie rób tego więcej.

    OdpowiedzUsuń
  17. A co by było??? gdyby cię ktoś złapał??

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest ryzyko,jest też zabawa.

    OdpowiedzUsuń
  19. A cieplejszy wiatr już zaczął wiać.I ciekawe odgłosy w ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń