Przez kilka ostatnich dni Betka zachowywała się bardzo dziwnie. Nie miała ochoty na zabawę ani na jedzonko (no chyba, że rybkę, którą pani dla nas kupiła), spała przez cały dzień a w nocy straszliwie miauczała i się wyginała. Pan się trochę przestraszył, że Betka złapała jakieś dziwne choróbsko ale pani powiedziała, że to żadne choróbsko, tylko hormony. Nie wiedziałam, co to są te całe hormony i czy przypadkiem nie przejdą na mnie i ja nie zacznę się tak dziwnie zachowywać. Na szczęście pani mnie uspokoiła, że dzięki operacji, którą miałam jako mała kotka (opowiadałam Wam o tym) już nigdy nie będę miała takich mruczków jak Betka. A skoro Betka już dostała tych całych mruczków, które oficjalnie nazywają się rujką, będzie można z nią pojechać do naszej pani doktor na taką samą operację, jak miałam ja. I dzięki tej operacji nie dość, że kotki się nie męczą podczas rujki to jeszcze nie ma niebezpieczeństwa, że pojawią się na świecie małe kotki. Nie, żeby pan i pani nie lubili małych kotków ale też co za dużo to niezdrowo i mogłoby nie starczyć miejsca albo co gorsza chrupaków dla nas wszystkich! I w ogóle przez to, że są koty wychodzące, których ludzie nie sterylizują (bo tak się nazywa ta operacja) na świecie jest tyle kotków bezdomnych albo w schroniskach. Dlatego my jesteśmy (no właściwie Becia to za niedługo będzie dopiero) sterylizowane koty, dzięki czemu nie męczą nas mruczki i możemy bezpiecznie hasać!
Macham łapką i do zobaczenia!
I znowu kłania się przychodnia.No cóż,to trzeba przejść. Wiadomo jednak,że Betka już nie jest małym kotkiem.
OdpowiedzUsuńNo tak, stała się już dużą dziewczynką...
UsuńWiadomo,że nie chodzi tylko o chrupaki.Ale też trzeba o tym pomyśleć.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńtrzymaj się Betka! z maluchami jest dużo roboty,więc lepiej przejść zabieg.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślimy :)
UsuńHormony na wiosnę są niebezpieczne nie tylko dla kotków!
OdpowiedzUsuńDlatego trzeba działać :)
UsuńWiwat opiekunowie,oby wszyscy byli tak odpowiedzialni.
OdpowiedzUsuńCzego wszystkim kociochom i piesiochom życzymy :)
UsuńOch życie. I dorastanie.
OdpowiedzUsuń