Strony
▼
niedziela, 15 marca 2015
Zrzucamy futerka - idzie wiosna!!
Od kilku dni, a właściwie można by powiedzieć już, że tygodni, zauważyłyśmy z Betką, że powoli zaczynamy mieć coraz mniej sierści na sobie a coraz więcej wokół siebie. Zauważył to też pan, który wyciągał ostatnio nasze kłaczki z zupy zaraz po tym jak podczas harców przeleciałyśmy jak dwie błyskawice po stole. A co najstraszniejsze - z dnia na dzień jest coraz gorzej! Trochę nas to wszystko wystraszyło, ale pani wytłumaczyła nam, że to się nazywa linienie i to znaczy, że idzie wiosna. Nie bardzo zrozumiałyśmy co mają wspólnego latające po domu kłaczki naszej sierści z nadejściem wiosny. Okazało się jednak, że mają i to bardzo dużo! Otóż my koty, kiedy zaczyna się już robić cieplej, "zrzucamy" futerko zimowe, na rzecz futerka wiosenno-letniego. Właściwie nie całe futerko, tylko przerzedza nam się podszerstek (to jest to takie mięciutkie i gęste futerko, które mamy pod naszym futrem - taka jakby podpinka do kurtki. Tak mówi nasza pani). Nasz pan się śmieje, że jesteśmy podatne na modę i zmieniamy kolekcję na najnowszą wiosna-lato 2015 a pani zaczęła nas dzięki temu znowu czesać! Betce nie bardzo się to podoba ale myślę, że przywyknie.
Także drogie panie i drodzy panowie kociarze: jeśli w zupie, na stole czy na szczoteczce do zębów znajdujecie sierść swoich kotów nie denerwujcie się - to najlepsza oznaka, że już na prawdę idzie wiosna!!
Macham łapką i do zobaczenia!
P.S. A może by tak zastąpić te jaskółki (które ponoć są oznaką wiosny) na koty...?
Tak,takie kłaczki są wkurzające.Ale co się dziwić skoro nawet z babciowego starego płaszczyka futerkowego(którego wszyscy nienawidzimy) bardziej kłaki lecą na wiosnę niż w zimie.Nawet martwe stare zwierzę przeczuwa wiosnę.
OdpowiedzUsuńO tak :) Ludzie też zmieniają ubrania w zależności od pory roku, więc nie mogą się na nas za podobne zmiany złościć...
UsuńTrendy modowe związane z wiosną są miłe,bo my ludzie zrzucamy kurtki więc cała przyroda też musi przygotować się na wygrzewanie w słońcu,którego u nas jest przecież nie za wiele.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńSpring-summer 2015
OdpowiedzUsuńhout-cuture :)
UsuńJa mam tę radochę właściwie cały rok. Moja Kocia jest niewychodząca,gubi sierść mniej lub bardziej bez przerwy. Na cóż,kto ma pszczoły ten ma miód,kto kota_ kłaki w zupie!
OdpowiedzUsuńHihi, dokładnie! Nasza pani poprostu wyciąga kłaczki, które zaplątały się w jakąś kanapkę czy utopiły w kawie i je albo pije dalej :)
UsuńJa mam tę radochę właściwie cały rok. Moja Kocia jest niewychodząca,gubi sierść mniej lub bardziej bez przerwy. Na cóż,kto ma pszczoły ten ma miód,kto kota_ kłaki w zupie!
OdpowiedzUsuńNie tylko w zupie!Ale cóż to jest w porównaniu z pozytywną kocią energią.
OdpowiedzUsuńPopieramy takie podejście - zaeszw coś za coś :)
UsuńFuterka zrzucają nie tylko koty,ale też inni.
OdpowiedzUsuńNo tak, psy taty naszego pana też zrzucają futerko po całym domu :)
UsuńI ot co-wiosenne zmęczenie.
OdpowiedzUsuńAle delikatne :) Taka mała regeneracja sił :)
UsuńJuż niedługo,bo kusić będą motyle,muchy i inne obiekty latające.
OdpowiedzUsuńO tak, już kilka z nich siada na naszym parapecie :)
UsuńA łapki będą nieść daleko.
OdpowiedzUsuńOch, oby nie za daleko, żeby się nie zgubić...
UsuńHalo! Czy to Betka,czy też Myszka.Urosłyście i zmieniłyście futerka.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu jestem ja - Myszka :) Ale obie urosłyśmy i ciągle, ku rozpaczy naszej pani i pana, zmieniamy futerka :)
UsuńNiestety,kłaki nie tylko kocie to przykra rzecz
OdpowiedzUsuńAle pani mówi,że jak się człowiek przyzwyczai to da się z tym żyć :)
UsuńNastaje czas błogiego lenistwa w cieniu drzew.Bosko !
OdpowiedzUsuńMrrr.... :)
Usuńteż chcę w tym uczestniczyć.ale chyba w następnym wcieleniu.
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas - im nas więcej tym weselej :)
UsuńTroski i zmartwienia znikajcie.
OdpowiedzUsuńOch, żeby były zaklęcia, ktore tak dzialają od razu na wszystkie troski...
UsuńNapewno istnieją,ale my ich nie znamy.
OdpowiedzUsuńTo trzeba teraz znaleźć kogoś, kto zna i poprosić, żeby się tą wiedzą podzielił :)
Usuń