Jakiś czas temu pan i pani postanowili zrobić mi niespodziewajkę i "stuningowali" mój koci domek. I to jak!! Poprzedni domek też był fajny - można było go drapać, można było w nim spać albo ostrzyć pazurki na linie. Ale ten ma dużo więcej bajerów! Są w nim trzy wejścia, więc można przez niego przebiegać goniąc za piłeczką albo pluszową myszką! Do tego jego główna część jest postawiona na nóżkach, więc można się też schować pod domkiem albo wchodzić do niego od dołu (tak, tam też jest wejście!)! W ogóle jest super, zwłaszcza teraz, kiedy nie mam kociego kompana do zabawy i bawię się tylko ze swoimi ludźmi. A jak wiadomo zabawa w życiu kota jest bardzo ważną sprawą. Zwłaszcza interakcja z drugim kotem albo człowiekiem. Pani mówi, że to zacieśnia więzi i bawiące się osoby/ koty dużo bardziej się potem lubią. ja i tak bardzo lubię swoich ludzi, nawet kiedy się ze mną nie bawią tylko głaskają, karmią albo po prostu są w domu. Chociaż koci przyjaciel też jest fantastyczną sprawą...
Macham łapką i do zobaczenia!