O tym,że w naszym domu znajduje się kominek już kiedyś Wam opowiadałam. Kominek jest ciekawy właściwie tylko zimą, kiedy jest pełen drewienka a to drewienko się pali i daje ciepło. Dlatego też latem raczej nie zwracamy na niego większej uwagi. Aż do wczoraj. Wczoraj bowiem kominek zaczął świerszczyć... Poważnie, dźwięk był taki, jak wieczorem w trawie na łące za domem... Przyznam, że mnie to zainteresowało i zaczęłam się w ten kominek wpatrywać w poszukiwaniu trawy, która mogła tam przecież wyrosnąć... Okazało się jednak, że żadna trawa w naszym kominku nie wyrosła (a szkoda...), tylko przez komin wpadł do niego świerszcz i nie potrafił się wydostać... Ale dzięki temu przez chwilę mieliśmy jedyny na świecie świerszczący kominek!
Macham łapką i do zobaczenia!