Strony
▼
wtorek, 3 września 2013
Upolowanie
Bardzo ważną sprawą w kocim życiu jest polowanie. Już wcześniej wspominałam, że każdy kot, nawet ten domowy (a nawet nasza daleka kuzynka Fruzia, która jest strachliwym leniuszkiem!) ma instynkt. I ten właśnie instynkt sprawia, że tak lubimy biegać i polować na różne rzeczy. Dzikie koty polują na myszy, krety i nornice, żeby mieć co jeść. Domowe kotki zazwyczaj mają co jeść, więc polują dla zabawy i dla utrzymania kondycji. A polować można na wszystko! Na pluszową myszkę, na kulki z papieru, na stopy naszego pana, na światełko albo na kawałek kiełbaski. Właściwie nie jest ważne na co się poluje - byleby to coś się ruszało i uciekało przed nami. Nawet jeśli ten ruch jest spowodowany zrobieniem "pac pac" łapką. Aleks najbardziej lubi polować na myszy u sąsiadów. A sąsiedzi za to lubią Aleksa, bo nie muszą już rozkładać wszędzie łapek na gryzonie. Ja tam wolę polować na jaszczurki - są dużo mniejsze i trochę mniej zwinne niż myszy. A jeśli nie mamy już możliwości hasania po podwórku, bo jest już ciemno i noc, to zawsze możemy polować w domu. W tym wypadku Aleks preferuje bieganie za światełkiem lasera, a ja wolę papierowe kulki, bo je w przeciwieństwie do lasera można złapać i przenosić w różne miejsca (na przykład wrzucić pani do kubka z herbatą stojącego na stoliku). A Fruzia natomiast poluje tylko na muchy i ping pongi, bo pluszowych myszek się boi. Ale ona w ogóle jest bardzo strachliwa, więc aż się z Aleksem dziwimy, że ma odwagę w ogóle na cokolwiek polować. Macham łapką i do zobaczenia!
polowanie dla zabawy jest ekstra. nie trzeba przejmować się pustym brzuszkiem tylko teraz w głowie figle-migle.To nie to co mieszkający na polu dziki kot,który przychodzi wcześnie rano,by zjeść resztki zostawione na murku. SZczęściarze
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - na szczęście nie musimy się martwić ani o jedzonko, ani o to, że nie mamy ciepłego miejsca do spania. Bycie czyimś kotem jest na prawdę bardzo fajną sprawą...
UsuńZbliża się ciężki okres dla bezdomnych zwierząt.Ludzie!!zadbajcie o naszych braci mniejszych.Dokarmiajcie je i zróbcie dla nich styropianowe budy,by przetrwały zdrowe do następnej wiosny.Ja już mam takie przygotowane. Dla kotów, nietoperzy i ptaków.Teraz czeka mnie zakupienie karmy i już.
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie!!!
Usuńwylegiwanie zimą przy kominku to chyba też dobra sprawa.Wiem,wiem nie zastąpi to wylegiwania się na dachu lub w pachnącej trawie,ale zabawa śniegowymi kulkami też nie jest przykra,tylko futro i łapy będą zimne i mokre
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie widziałam śniegu!!! Dlatego nie mogę się doczekać tej całej zimy. Za to leżenie przed kominkiem już zaczęliśmy z Aleksem uskuteczniać :)
UsuńOj,chyba ci się ta zima znudzi szybciej niż przypuszczasz.
OdpowiedzUsuńTyle nowych ciekawych rzeczy się szykuje!! I spanie przed kominkiem! Myślę, że będzie fajnie :)
Usuńpogadamy w grudniu!
OdpowiedzUsuńJuż jesteś dużym kotem.Czy próbowałaś z powodzeniem upolować coś żywego? i czy było to smaczne,a może Alex ci coś złowił i podarował?
OdpowiedzUsuńSama potrafię już upolować dużo stworzonek - motyle, ćmi, chrząszcze... Myszki jeszcze nie upolowałam, ale Aleks jak ma dobry humor, to czasami dzieli się ze mną, kiedy jakąś upoluje.
UsuńNie mogę uwierzyć,że może ktoś dzielić się swoją zdobyczą.Niesamowite. I jeszcze to,że sam poluje mając tyle smakowitych kęsów w domu.
OdpowiedzUsuńBo Aleks jest na prawdę najfajniejszym kocim bratem pod słońcem!!! :)
UsuńHa ha kulki w herbacie,to nowa moda.
OdpowiedzUsuńMyszowa moda :) :)
UsuńDla sąsiadów jesteście pogromcami myszowymi,ciekawe czy dostajecie jakieś smakołyki na zachętę.
OdpowiedzUsuńPowiem w tajemnicy, że dostajemy...
UsuńPokorny kot dwie pieczenie smaży na jednym ogniu.
OdpowiedzUsuńAle spryciarze!
OdpowiedzUsuńZapominam.Toż to koty.
OdpowiedzUsuńHi hi hi - koci świat :)
OdpowiedzUsuń