wtorek, 3 września 2013

Upolowanie


Bardzo ważną sprawą w kocim życiu jest polowanie. Już wcześniej wspominałam, że każdy kot, nawet ten domowy (a nawet nasza daleka kuzynka Fruzia, która jest strachliwym leniuszkiem!) ma instynkt. I ten właśnie instynkt sprawia, że tak lubimy biegać i polować na różne rzeczy. Dzikie koty polują na myszy, krety i nornice, żeby mieć co jeść. Domowe kotki zazwyczaj mają co jeść, więc polują dla zabawy i dla utrzymania kondycji. A polować można na wszystko! Na pluszową myszkę, na kulki z papieru, na stopy naszego pana, na światełko albo na kawałek kiełbaski. Właściwie nie jest ważne na co się poluje - byleby to coś się ruszało i uciekało przed nami. Nawet jeśli ten ruch jest spowodowany zrobieniem "pac pac" łapką. Aleks najbardziej lubi polować na myszy u sąsiadów. A sąsiedzi za to lubią Aleksa, bo nie muszą już rozkładać wszędzie łapek na gryzonie. Ja tam wolę polować na jaszczurki - są dużo mniejsze i trochę mniej zwinne niż myszy. A jeśli nie mamy już możliwości hasania po podwórku, bo jest już ciemno i noc, to zawsze możemy polować w domu. W tym wypadku Aleks preferuje bieganie za światełkiem lasera, a ja wolę papierowe kulki, bo je w przeciwieństwie do lasera można złapać i przenosić w różne miejsca (na przykład wrzucić pani do kubka z herbatą stojącego na stoliku). A Fruzia natomiast poluje tylko na muchy i ping pongi, bo pluszowych myszek się boi. Ale ona w ogóle jest bardzo strachliwa, więc aż się z Aleksem dziwimy, że ma odwagę w ogóle na cokolwiek polować. Macham łapką i do zobaczenia!

21 komentarzy:

  1. polowanie dla zabawy jest ekstra. nie trzeba przejmować się pustym brzuszkiem tylko teraz w głowie figle-migle.To nie to co mieszkający na polu dziki kot,który przychodzi wcześnie rano,by zjeść resztki zostawione na murku. SZczęściarze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak - na szczęście nie musimy się martwić ani o jedzonko, ani o to, że nie mamy ciepłego miejsca do spania. Bycie czyimś kotem jest na prawdę bardzo fajną sprawą...

      Usuń
  2. Zbliża się ciężki okres dla bezdomnych zwierząt.Ludzie!!zadbajcie o naszych braci mniejszych.Dokarmiajcie je i zróbcie dla nich styropianowe budy,by przetrwały zdrowe do następnej wiosny.Ja już mam takie przygotowane. Dla kotów, nietoperzy i ptaków.Teraz czeka mnie zakupienie karmy i już.

    OdpowiedzUsuń
  3. wylegiwanie zimą przy kominku to chyba też dobra sprawa.Wiem,wiem nie zastąpi to wylegiwania się na dachu lub w pachnącej trawie,ale zabawa śniegowymi kulkami też nie jest przykra,tylko futro i łapy będą zimne i mokre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nigdy nie widziałam śniegu!!! Dlatego nie mogę się doczekać tej całej zimy. Za to leżenie przed kominkiem już zaczęliśmy z Aleksem uskuteczniać :)

      Usuń
  4. Oj,chyba ci się ta zima znudzi szybciej niż przypuszczasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle nowych ciekawych rzeczy się szykuje!! I spanie przed kominkiem! Myślę, że będzie fajnie :)

      Usuń
  5. pogadamy w grudniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Już jesteś dużym kotem.Czy próbowałaś z powodzeniem upolować coś żywego? i czy było to smaczne,a może Alex ci coś złowił i podarował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama potrafię już upolować dużo stworzonek - motyle, ćmi, chrząszcze... Myszki jeszcze nie upolowałam, ale Aleks jak ma dobry humor, to czasami dzieli się ze mną, kiedy jakąś upoluje.

      Usuń
  7. Nie mogę uwierzyć,że może ktoś dzielić się swoją zdobyczą.Niesamowite. I jeszcze to,że sam poluje mając tyle smakowitych kęsów w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Aleks jest na prawdę najfajniejszym kocim bratem pod słońcem!!! :)

      Usuń
  8. Ha ha kulki w herbacie,to nowa moda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla sąsiadów jesteście pogromcami myszowymi,ciekawe czy dostajecie jakieś smakołyki na zachętę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pokorny kot dwie pieczenie smaży na jednym ogniu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale spryciarze!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapominam.Toż to koty.

    OdpowiedzUsuń