Jak już Wam kiedyś wspominałam, niemal codziennie nasza pani wychodzi do pracy, po czym po kilku (a czasem nawet kilkunastu) godzinach wraca. Dzięki temu jej wychodzeniu mamy pieniążki na chrupaki i inne przyjemności (jak na przykład zabawka, którą nam ostatnio kupiła a którą żadne z nas się za bardzo nie zainteresowało). Zaczęliśmy się więc zastanawiać, co ona właściwie przez ten cały czas w pracy robi... Okazało się, że nasza pani robi marketing. Nie bardzo wiedzieliśmy o co chodzi więc nasz pan wytłumaczył nam, że to nic innego jak tylko przekonywanie ludzi do tego, żeby kupili nasz produkt. Na przykład producent wspomnianej nieciekawej dla nas zabawki zrobił jej opakowanie ze słodkim małym kotkiem, co przekonało naszą panią do zakupu. Zainteresowaliśmy się nieco tematem i wyobraźcie sobie, że bardzo dużo produktów reklamuje się za pomocą słodkich kotków! I to niekoniecznie produktów przeznaczonych dla kotów! Nasz pan stwierdził, że to są reklamy kierowane do ludzi, którzy tak jak nasza pani są zakręceni na punkcie kotów (o czym opowiadałam Wam tutaj). Stwierdziliśmy też jednogłośnie, że z naszej trójki do reklamowania czegokolwiek najbardziej nadawałby się Pan Kot, ponieważ uwielbia pozować do zdjęć (co widać na załączonym obrazku), chociaż nasz pan twierdzi, że rzeczy reklamowane przeze mnie czy Betkę też by kupił.
A że podobno oglądanie śmiesznych oraz słodkich kotów minimum 20 minut dziennie świetnie wpływa na ludzką psychikę, poniżej wstawiamy kocie reklamy, które spodobały nam się najbardziej.
Macham łapką i do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz