sobota, 15 lutego 2014

Bardzo dzielny Aleksander

Muszę Wam tutaj opowiedzieć o tym, jak dzielnego mam brata. Jak już pisałam wcześniej, na początku roku Aleks bardzo się pochorował - nie mógł jeść, przez co nie miał też siły na zabawę ze mną. Nasza pani doktor podejrzewała u niego takiego paskudnego wirusa, na szczęście okazało się, że to nie to. Ale jego języczek zaatakowała paskudna nadżerka i bardzo go to bolało, przez co właśnie nie mógł jeść. Pan i pani jeździli z nim do doktora i dostawał mnóstwo leków, w tym także zastrzyki! I w domu też pani wciskała mu do pyszczka na siłę tabletki (mnie też to nie ominęło!) a pan robił mu zastrzyki. Na szczęście te wszystkie leki podziałały i języczek mu się zagoił. Aleks zaczął jeść i odzyskiwać siły. Ostatnio nawet trochę się ze mną pogonił wokół domu! I zaczął też wychodzić ze mną na spacery! Bardzo się cieszę, że znowu jest "tym Aleksem"! I jestem z niego bardzo, bardzo dumna, że tak dzielnie znosił te zastrzyki i tabletki! Macham łapką i do zobaczenia!

43 komentarze:

  1. To naprawdę trudne-walka z chorobą u kota.Gdyby te tabletki miały lepszy smak np.jak kocie chrupki to było by wszystko łatwiejsze nie tylko dla was,ale też dla opiekunów,bo nie należy to do ich przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać,że u pana na rękach też nie jest wcale tak źle mimo podawania nieprzyjemnych zastrzyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Aleks wie, że to dla jego dobra i nie może się gniewać.

      Usuń
  3. Alex,Alex trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  4. ALEKSANDRZE bądź dzielny.Zdrowiej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez Ciebie było by smutno

    OdpowiedzUsuń
  6. Poprawa nastroju chorego zależy od ciebie.To odpowiedzialne zajęcie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale mordka Ala jakby chudsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chudsza, bo ciężko było Aleksowi przez te problemy jeść...

      Usuń
  8. Nie martwmy się,jest w dobrych rękach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba wierzyć w te 7 żyć. Będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniec z czarnowidztwem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe skąd takie choroby.

    OdpowiedzUsuń
  12. Życie nie składa się z samych przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  13. To tak jak wziąć byka za rogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście Aleks jest bardzo dzielnym kotem!!!

      Usuń
  14. No to torreadorze walcz!

    OdpowiedzUsuń
  15. kochamy cię smyku mały.nie zadręczaj już opiekunów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Siora pociągnie Cię za sobą do ogrodu i tam przewiętrzysz skórę .

    OdpowiedzUsuń
  17. Za niedługo zmiana futra na lżejsze.Szczotka musi iść w ruch.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiosna idzie, Aleks musi całkowicie wyzdrowieć!

    OdpowiedzUsuń
  19. Oczywiście,bez dwóch zdań.

    OdpowiedzUsuń
  20. A czy jest jeszcze coś niepokojącego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :( Coś się Aleksa w tym roku imają choróbska :( Ale działamy i robimy co w naszej mocy, żeby jak najszybciej wyzdrowiał.

      Usuń
  21. czyżby chciał przejść za tęczowy most? trzeba mu to wybić z głowy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jest aż tak źle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest zdrowy niestety, ale pan i pani ciągle jeżdżą z nim do doktora i na pewno uda im się Aleksa wyleczyć!

      Usuń
  23. To bardzo smutne,ale wspieramy Was mentalnie,jesteśmy z Wami.A może trzeba zmienić lekarza?

    OdpowiedzUsuń
  24. A może ja pomogę i zapytam się mojego weterynarza?

    OdpowiedzUsuń
  25. No niestety już za późno.Żegnaj.Dziękujemy za to,że byłeś wśród nas.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nadzieja zawsze umiera ostatnia,ale to już koniec.Fajnie,że byłeś.

    OdpowiedzUsuń
  27. Przykro.Przyjdź w nowym życiu.

    OdpowiedzUsuń
  28. Będziemy pamiętać.

    OdpowiedzUsuń