niedziela, 20 listopada 2016
Kociara
Ostatnio nasza pani bardzo się śmiała. Zastanawiała się nad prezentem na urodziny znajomego i nie mogła nic wymyślić - wtedy pomyślała, że z prezentem dla niej nikt nie miał by problemu - wystarczy, żeby to było kocie. Czyli albo w kształcie kota, albo z kocim wizerunkiem albo przeznaczone dla kotów (co najbardziej się nam podoba). A wynika to z faktu, że czuje się absolutną kociarą. Nie znaliśmy wcześniej tego określenia, więc pani wytłumaczyła nam, że kociara, to taka osoba, która nie dość, że dzieli dom z przynajmniej jednym kotem, to jeszcze ma mnóstwo "kocich" rzeczy: figurki, ubrania, kubki, filiżanki, ręczniki, pościel, dywaniki do łazienki, torebki, breloczki, etui na telefon - jednym słowem wszystko, co tylko się da. Po tym wyjaśnieniu rozejrzeliśmy się troszkę po domu i faktycznie nasza pani jest kociarą! W łazience leży dywanik z kotem, w szafie ma kilka koszulek z kotami, na kanapie w salonie poduszki w koty, podobnie na łóżku! Kawę pije w filiżance z kotami, na stole w salonie leży serwetka w koty, nawet w skrzyneczce z biżuterią (do której nie bardzo wolno nam zaglądać, bo później pani się denerwuje kiedy znajduje jakąś błyskotkę pod kanapą zamiast w pudełku) znaleźliśmy błyszczące kocie łańcuszki! Ale przede wszystkim o kociej manii naszej pani świadczy fakt, że mamy do naszej dyspozycji drzewko z przejściami na pół salonu i, co najważniejsze, że jest nas aż troje w domu. Tak mówi nasz pan, który też jest kociarzem, chociaż wcale się do tego nie przyznaje...
A Wasi ludzie też mają kocią manię?
Macham łapką i do zobaczenia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz