środa, 23 kwietnia 2014
Rodzaje kotów
Nie uwierzycie, czego się dzisiaj dowiedziałam! Otóż dzisiaj pani przy sprzątaniu straszliwie narzekała, że w domu jest mnóstwo kotów. Kiedy to usłyszałam stanęłam jak wryta - obce koty w moim domu? I to mnóstwo? A ja ich nie zauważyłam? Pani powiedziała, że chodziło jej o koty z kurzu. Takiego cuda to ja jeszcze nie widziałam! Nie za bardzo wiedziałam o co pani może chodzić i co to oznacza, że te koty są z kurzu. Nie zabrzmiało to zbyt sympatycznie... I wtedy pani mi wytłumaczyła, że są różne rodzaje kotów! I że wcale nie chodzi tutaj o rasę kota ani o budowę ciała, czy długość jego futerka. Chodzi o to, że ludzie różne inne rzeczy nazywają kotami. Że na przykład na wiosnę pojawiają się na drzewach takie małe, zupełnie niesmaczne (wiem, bo próbowałam w ogrodzie sąsiadów) bazie, które ludzie nazywają kotkami. Bardzo mnie to zdziwiło, bo z żadnej strony nie przypominają kota ani z wyglądu ani z zapachu. Co więcej, okazało się, że na kulki zbitego kurzu ludzie też mówią koty - koty z kurzu! Myślę, że to już jest drobna obraza dla nas kotów, bo o ile bazie są jeszcze ładne to kurz jest paskudny, do niczego nie potrzebny i jeszcze się od niego kicha! Muszę przyznać, że ludzie ciągle mnie czymś zaskakują... Macham łapką i do zobaczenia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ha,ha.Jak to mówią niejednemu psu Burek na imię.Tak to też jest z wami.A czym jeszcze życie zaskoczy!
OdpowiedzUsuńAż boję się myśleć! :) Ludzie są bardzo dziwni czasami... :)
UsuńTak właśnie. Najbardziej niepożądane to zawsze te koty kulające się po podłodze niczym okrągłe krzaki na amerykańskich pustyniach gnane przez wiatr.
OdpowiedzUsuńDokładnie - bardzo się od nich kicha i pani się na nie bardzo denerwuje... :)
UsuńTo nie tylko pani ma z nimi problem.
OdpowiedzUsuńNie tylko pani ma z nimi problem.
OdpowiedzUsuńOch dwa razy wskoczyło.Ten mój nowy komp szaleje.Pardon.
OdpowiedzUsuńPodwójne koty - to jest coś :) Byle tylko nie te z kurzu :)
UsuńDobrze Was znów widzieć na blogu.Bądźcie zdrowi.Pomyślcie o wydaniu książki
OdpowiedzUsuńHehe, ale by było - Myszka w książce! :)
UsuńFuterka kotów są najlepsze.Mizianie odpręża w zestresowanym i ciągle zabieganym świecie
OdpowiedzUsuńO tak, odpręża i ludzi i koty :)
Usuńoglądam dzisiaj w tv program o psach cesara milana,gdzie powiedziano,że psy akceptują nas i są od nas zależne,jak chcesz mieć kota musisz się bardziej postarać,bo on wyczuje zaraz czy jesteś spoko gość i czy masz kasę,czy jesteś dobrym dla rodziny,czy jesteś rozwiedziony,czy też jesteś lubiany.Po prostu nie jest łatwo.Może cię olać i pozwoli pogłaskać swój ogon.Po prostu respect.Za to ja lubię te mądre milutkie zwierzątka.
OdpowiedzUsuńO tak! :)
UsuńMyszka bohaterką książek,a może i jakich komiksów,gry komputerowej itd. trzeba więc szukać sponsorów zainteresowanych tematem.
OdpowiedzUsuńTo by dopiero było... :)
UsuńTe wstrętne koty pod łóżkami i w kątach tak jakby się klonowały.Trzeba często sprzątać czego chyba nikt nie lubi.
OdpowiedzUsuńDokładnie. I trzeba wtedy wyciągać odkurzacz - a fe... :)
UsuńBazie właściwie są puchate jak futerka kotów. Na wystawie kotów w Gliwicach (chociaż nie jestem zwolennikiem takich imprez) można było dotykać różnych ras.Wspaniałe uczucie,Ta miękkość pod ręką miziającego.
OdpowiedzUsuńMrrr... Mizianko... :)
UsuńJeśli chodzi o koty to jeszcze jest tzw fala w szkołach,na obozach ,w wojsku..I tam właśnie ''koty'' czyli młodziaki obrywają od starszyzny.To przykre.
OdpowiedzUsuńO, to już mi się całkowicie nie podoba...
UsuńNajlepsze są futerkowe i koniec.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności! :)
UsuńNienawidzę sprzątania i myślę,że tydzień składa się z samych piątków,bo na ten dzień przypada doprowadzenie mieszkania do ładu, Tak szybko mija nasze życie
OdpowiedzUsuńSprzątanie jest zdecydowanie niefajne - dużo wtedy hałasu i przestawiania rzeczy...
Usuń