O tym,że w naszym domu znajduje się kominek już kiedyś Wam opowiadałam. Kominek jest ciekawy właściwie tylko zimą, kiedy jest pełen drewienka a to drewienko się pali i daje ciepło. Dlatego też latem raczej nie zwracamy na niego większej uwagi. Aż do wczoraj. Wczoraj bowiem kominek zaczął świerszczyć... Poważnie, dźwięk był taki, jak wieczorem w trawie na łące za domem... Przyznam, że mnie to zainteresowało i zaczęłam się w ten kominek wpatrywać w poszukiwaniu trawy, która mogła tam przecież wyrosnąć... Okazało się jednak, że żadna trawa w naszym kominku nie wyrosła (a szkoda...), tylko przez komin wpadł do niego świerszcz i nie potrafił się wydostać... Ale dzięki temu przez chwilę mieliśmy jedyny na świecie świerszczący kominek!
Macham łapką i do zobaczenia!
Uwielbiamy świerszcze.To taki letni owad.Bardzo romantyczne.
OdpowiedzUsuńI jak ciekawie! :)
UsuńA to historia.Pewnie jakby kominek był otwarty to zabawa w chowanego była by bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńAle łapki strasznie by się wybrudziły i pani na pewno nie byłaby zadowolona :)
UsuńChyba przygotowuje się do Swiąt Bożego Narodzenia.To wysłannik Sw Mikołaja.
OdpowiedzUsuńTo by było fajowe - świąteczne smakołyki już w lipcu! :)
UsuńI wymiata komin by ubranko Mikołaja się nie zabrudziło.
OdpowiedzUsuńTo już wiemy, gdzie przesiedzimy całe święta czekając na Mikołaja :)
UsuńByle do świątr.
OdpowiedzUsuńPardon, byle do świąt
OdpowiedzUsuńSwięta,rocznice,urodziny, po co to wszystko? i tak jest do bani.
OdpowiedzUsuńE tam, świętowanie jest fajne... Jest dużo miziania i są smakołyki :)
UsuńWszystko zależy od towarzyszy.
OdpowiedzUsuńA to też fakt :)
UsuńCzasem trzeba wyluzować i cieszyć się naprawdę małymi rzeczami.
OdpowiedzUsuńNasza pani powiedziałaby, że zawsze trzeba tak robić :)
Usuń