Ludzie mają coś takiego jak kalendarz. Polega to na tym, że są różne dni, różne pory roku i różne lata. I według tego całego kalendarza właśnie kończy się rok. Pani powiedziała nam dzisiaj, że ten ostatni dzień roku nazywa się Sylwestrem a jego wyjątkowość polega na tym, że wszyscy ludzie bawią się do białego rana a przynajmniej do północy. Niestety robią przy tym straszliwie dużo hałasu i wiele zwierzątek się wtedy bardzo boi. Dla mnie jest to pierwszy taki dzień więc jeszcze nie wiem, czy będę się bała. Na pewno pan i pani nie pozwolą, żeby stało nam się coś złego... W każdym razie ludzie w tym dniu składają sobie mnóstwo życzeń na nadchodzący rok i robią "postanowienia". Postanowienia polegają na tym, że mówi się na przykład: "od jutra nie skaczę po stoliku", przez chwilę nawet się to udaje a potem wszystko wraca do normy. My koty jesteśmy za mądre na robienie takich postanowień. Ale do życzeń noworocznych z chęcią się przyłączymy! Życzymy wszystkim kotom i kociarzom
SZCZĘŚLIWEGO KOCIEGO ROKU!!!!!!!
Macham łapką i do zobaczenia w Nowym Roku!
Dziękujemy wszyscy za życzenia i nawzajem.Rzeczywiście przy głośnych wybuchach fajerwerków zakładamy,że w nowym roku się poprawimy,ale czy to możliwe? Bądźmy więc tacy sami,no może troszeczkę lepsi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i życzymy, żeby ten rok był jeszcze lepszy!!!
UsuńWy sylwestra chyba nie potrzebujecie,bo dobrze bawicie się każdego dnia.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Sylwestra to właściwie przespaliśmy :)
UsuńŁapię za łapkę,całuję w czółko i życzę wesołych figli przez cały rok.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńO czym gadaliście w Wigilię o północy?
OdpowiedzUsuńA byliśmy zbyt przejedzeni świątecznymi przysmakami, żeby gadać :)
UsuńNo cóż pasibrzuchy,ale myślę,że było w święta milutko.Chciałoby się ,żeby były częściej.
OdpowiedzUsuńO tak! Zwłaszcza, że i pan i pani są wtedy w domu i jest dużo miziania :)
UsuńKoci sylwester? No ciekawe. Zlot wszystkich kumpli z okolicy.
OdpowiedzUsuńHi hi hi, na szczęście nie :) Leżenie przed kominkiem i ewentualne mizianko :)
UsuńPo obżarstwie to lepiej nie miziać,proszę o spokój.
OdpowiedzUsuń:) Mizianie jest fajne zawsze :)
UsuńNo ja wiem,wy koty to też nie macie umiaru,ale co tu dużo mówić dla obu stron to jest fajne,tylko dobrze jak mielibyśmy więcej czasu wolnego.
OdpowiedzUsuńOj tak... Dużo więcej czasu na mizianie, karmienie smakołykami i zabawę!!!! :)
UsuńEgoiści!
OdpowiedzUsuńNie prawda... Mizianie jest tak samo miłe dla mizianego jak i dla miziającego... :)
UsuńFajowy kapelusz.Też takie macie?
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie - nie lubimy takich przebieranek za bardzo... :)
UsuńA jak tam petardy? Czy były u was strasznie głośne?
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie było ich u nas zbytnio słychać :)
UsuńZ nowym rokiem życzę dużo bezpiecznych przygód.
OdpowiedzUsuńNie dziękujemy i życzymy wzajemnie :)
Usuń