czwartek, 25 lipca 2013
Jak dobrze mieć dom...
Pani mówi, że jesteśmy z Aleksem ogromnymi szczęściarzami, że mamy dom, w którym nas karmią, przytulają i dbają o nas. I że nie wiemy, co to jest schronisko. Najczęściej mówi tak, kiedy narozrabiamy albo nie chcemy jej słuchać i miauczymy strasznie. Zwłaszcza Aleks, który często krzyczy w nocy, że chce wyjść. A te koty żyją w schroniskach w takich małych pomieszczeniach albo klatkach. I tych kotów może w takim pomieszczeniu być kilka. To nie to, co nasz duży dom, podwórko i ogromny ogród sąsiadów, gdzie często z Aleksem przesiadujemy. I taka wielgachna przestrzeń jest tylko dla nas dwojga! I my mamy po jednym człowieku na jednego kota! Czyli po dwa kolana, na których można się wylegiwać i po dwie miziające ręce! A w schronisku jest jeden człowiek na całe mnóstwo kotów i nie każdy kot zdąży dostać swoją porcję czułości. I dlatego koty w schronisku żyją krócej - bo są smutne i niedomiziane (bo wiadomo, że do porządnego miziania trzeba przynajmniej jednego człowieka dla jednego kota!). I do tego jak jest więcej kotów to wzajemnie się zarażają różnymi kocimi chorobami, na przykład katarem. I kiedy pani mi tak opowiada o tych kotach , to ja naprawdę bardzo się cieszę, że od zawsze mam dom i że nie poznałam, co to jest schronisko. Ale tak sobie myślę, ze kotów w schroniskach jest co prawda dużo, jednak ludzi jest jeszcze więcej, więc gdyby każdy adoptował po jednym kotku, to już by nie było tych smutnych schronisk... Macham łapką - zwłaszcza gorąco do kotów, które czekają na swój dom i swoich ludzi!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie mogę patrzeć na waszą niedolę.ludzie zamknęli Was w więzieniu.To okrutne.nieeeeeeeeeeeee!
OdpowiedzUsuńNa szczęście mnie i Aleksowi się to nie przytrafiło. Ale niestety jest bardzo dużo kotów, które zamiast swojego domu i swoich ludzi mają tylko klatkę i mały wybieg...
UsuńBiedne umęczone zwierzątka. Ludziska adoptujcie,a nie rozmnażajcie.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że zabiegi kastracji czy sterylizacji są praktycznie bezbolesne dla zwierzątek.
UsuńInni mówią,że to kosztuje. Dla przyjaciela robi się wszystko co najlepsze.
OdpowiedzUsuńBo to na prawdę wspaniale mieć przyjaciół!!
UsuńNawet w schronisku bezdomne koty chyba są nieszczęśliwe.
OdpowiedzUsuńNo tak, bo nie mają swoich ludzi ani swojego domku...
UsuńCzyż nie lepiej byłoby je wszystkie wypuścić?
OdpowiedzUsuńTak same sobie - myślę, że nie bo większość nie dałaby sobie rady sama. Poza tym każdy kot zasługuje na swojego człowieka i dom pełen czułości.
UsuńAle jak nie ma tylu dobrych ludzi,to co? Czy w schroniskach usypia się te niechciane? A może dałyby sobie same radę na wolności?
OdpowiedzUsuńPewnie poradziły by sobie na wolności, ale nie poznały by wtedy jak to fajnie jest mieć dom i kochających ludzi...
UsuńW schroniskach ludzie dbają o własne interesy,a nie o zwierzęta.
OdpowiedzUsuńNiestety w wielu przypadkach jest to prawda... Na szczęście nie we wszystkich.
Usuń