poniedziałek, 17 listopada 2014

Jak Norcia przyjechała do nas w odwiedziny


       Wczoraj mama naszego pana przyjechała do nas w odwiedziny. I nie przyjechała sama! Zabrała ze sobą Norkę - czarnego kota, który przez chwilę nie miał imienia, o którym Wam już opowiadałam. Przyznam, że wzięła nas z zaskoczenia i przez to nie miałyśmy czasu myśleć o ucieczce! Nie od razu się rozpoznałyśmy, bo w końcu minęły już prawie trzy miesiące, od kiedy widziałyśmy się ostatni raz... Okazało się, że Noris jest jeszcze bardziej żywiołowa, niż wcześniej, więc mimo brzydkiej pogody, uciekłam sobie spokojnie pobiegać do ogrodu. Za to Betka, która jest "wygodnicka" i bardzo nie lubi marznąć, została w domu z Norcią. Na początku podchodziły do siebie trochę nieufnie i na siebie fuczały, ale potem troszeczkę się do siebie przekonały i zaczęły biegać po domu. Pani mówi, że to bardziej Betka uciekała przed Norką, ale betka się do tego nie przyznaje. W każdym razie Noris musiała nieźle dać się Betce w kość bo kiedy wróciłam to Beka spała jak zabita i nie w głowie jej były żadne harce i polowanie na mój ogonek. W sumei to nawet przydałby nam się jeszcze jeden koci przyjaciel, który wymęczyłby Betkę i byłby w domu spokój. O ile ten nowy koci przyjaciel nie chciałby męczyć mnie...!
Macham łapką i do zobaczenia!

18 komentarzy:

  1. Przyjacieli nigdy za wiele,tym bardziej że nie chcą nic od nas samych.Niech więc sobie istnieją i umilają nasz czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze to weselej, jak nie jest się samemu i można się z kimś pobawić :)

      Usuń
  2. A Noris chyba się całkiem zadomowiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kominek i plac zabaw-zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z góry lepiej obserwuje się obiekt buszujący po naszym drapaku.Nad wszystkim trzeba mieć kontrolę!

    OdpowiedzUsuń
  5. I to piękne błyszczące futerko. Ale Nora nie przejmuje się chyba podgl adaczami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie ale to zupełnie nie - wie o tym, że jest piękna :)

      Usuń
  6. Naprawdę aż pewnie miło się z nią bawić.Czy jest też zabawna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest szalona i ma mnóstwo energii - więcej niż Betka :)

      Usuń
  7. Wreszcie odwiedziła swoich.

    OdpowiedzUsuń
  8. No i już po kłopocie. Nastał spokój.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kolejne odwiedziny na święta? A może wycieczka do Norci?

    OdpowiedzUsuń