niedziela, 5 lipca 2015

Tęcza

mysz ale kot tęcza




Ostatnimi czasy pogoda nas nie rozpieszczała... Było chłodno jak na czerwiec i prawie cały czas padało. Nie narzekałyśmy, bo przy takiej pogodzie przynajmniej nie jest nam zbyt gorąco i mamy więcej chęci do hasania. A i muchy lataja nisko, więc łatwiej jakąś upolować. Ale po pewnym czasie każda monotonia męczy i cała ta bylejaka pogoda zaczęła nam się nudzić. Aż do dnia, kiedy najpierw bardzo bardzo padało a potem wyszło słoneczko. A kiedy wyszło słoneczko pojawiło się też na niebie takie dziwne kolorowe coś. Bardzo się zdziwiłyśmy, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałyśmy! Betka wskoczyła nawet na płot, żeby spróbować to dziwne coś powąchać, ale jej się nie udało. A nasza pani, kiedy to zobaczyła zaczęła się bardzo śmiać i powiedziała, że jesteśmy gluptaski. Okazało się bowiem, że to kolorowe coś, co zobaczyłyśmy na niebie nazywa się tęcza, i że to jest światło a światła nie da się powąchać. Na szczęście dało się zobaczyć, bo było bardzo ładne...
Macham łapką i do zobaczenia!

8 komentarzy:

  1. Atmosfera po burzy i grzmotach jest magiczna.Za to uwielbiam lato.

    OdpowiedzUsuń
  2. I to powietrze,boskie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko ma swoje wady i zalety.Mimo wszystko tęcza jest jak wstęga na niebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie próbujcie na nią wejść.

    OdpowiedzUsuń