środa, 30 listopada 2016

Pierwsze próby zaprzyjaźnienia


Jak już wspominałam od miesiąca mieszka z nami nowy kot - Pan Kot, zwany także Hahorem oraz Łobuzem. Przyznam, że początkowo nie byłyśmy z Betką zachwycone pomysłem powiększenia naszego kociego stada... Ale okazało się, że Pan Kot nie jest wcale taki zły, mimo że ma mnóstwo energii i ciągle na coś poluje (zdarza się, że też na nas...). Ale kiedy wieczorem jest zmęczony po całym dniu hasania można z nim już wytrzymać. Wtedy próbujemy się zaprzyjaźnić. I nawet nie najgorzej nam to wychodzi, bo z Betką Panem Kotem już biega po domu i Betka nawet sama zaczęła zaczepiać go do zabawy! Ja tam wolę poczekać aż Pan Kot wyrośnie z tego całego hasania i będzie nieco spokojniejszy... Mam nadzieję, że nie to jego doroślenie nie potrwa zbyt długo...

Macham łapką i do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz